Takich zdjęć nie zrobimy żadną aplikacją. A na końcu zabawy zwyczajnie umyjemy filtr płynem do mycia naczyń, by następnym razem spróbować nowych pomysłów.
Rys. 7 Odrobina oleju na filtrze sprawi, że nasza optyka stanie się prościutkim obiektywem dającym efekt „łomografii”.
Rys. 8 Gęsty filtr w postaci roztartej wazeliny w połączeniu z kadrem obfitującym w źródła światła całkowicie przebuduje ujęcie. Tematem nie jest już fragment architektury, a układ świateł.
Rys. 9 Nawet tak banalny temat zyska nowe oblicze, gdy użyjemy mocnego filtru własnej produkcji. Zwróćmy uwagę na ciekawą grę kolorów, całkowicie ukrytą na ujęciach robionych w sposób klasyczny.